piątek, 21 czerwca 2013 0 komentarze

Dzielę się książkami - dziękujemy!

Wprawdzie wspomniałem o tej akcji w poprzednim poście, ale jest to na tyle ciekawe przedsięwzięcie, że nie można potraktować go tak po macoszemu.

O projekcie przeczytałem przypadkiem, leżąc już w łóżku w pewien zimowy wieczór, a że zima trwała we Włodowicach chyba z rok, to nie pamiętam kiedy to dokładnie było. Pomysł zainicjowania akcji społecznej organizatorzy tłumaczą tak, i zgadzam się z nimi całkowicie:

O tym, że warto czytać dzieciom i z dziećmi, że kontakt z książką wpływa pozytywnie na rozwój intelektualny i społeczny, uwrażliwia na kulturę i sztukę, wiemy już chyba wszyscy. Oferta wydawnicza jest bardzo szeroka i na pewno może zaspokoić wszelkie potrzeby, pod warunkiem jednak, że w jakiś sposób dotrze do odbiorcy, czyli małego czytelnika. No i tu zaczyna się problem, którym postanowiliśmy się zająć w ramach akcji społecznej „Dzielę się książkami”. Brak nawyków czytelniczych  oraz ograniczony dostęp do książek bądź całkowity jego brak to bolączka dzieci przebywających w domach dziecka, placówkach opiekuńczych i szpitalach.
Zgłosiłem naszą szkołę, ponieważ posiadamy wprawdzie sporo książek, ale większość słabo przystosowanych dla dzieci, o czym pisałem wcześniej. Regularnie sprawdzałem rozwój akcji na stronie dzielesieksiazkami.pl, ale do samego końca nie byłem pewny czy to właśnie nasza placówka otrzyma oczekiwane pudło.

Ale stało się - wczoraj wróciłem z zajęć o Krajach Świata, a w sekretariacie stało ono - PUDŁO. A w nim książki tak różne, jak różni byli ich ofiarodawcy: Zadziwiające maszyny, które od razu pochwycili chłopcy z Maksem na czele. Dziewczynki rozpakowały z folii nowe wydanie książki Twój Kot: odkryj w nim tygrysa (swoją drogą książka przygotowana przez Discovery to przede wszystkim znakomite zdjęcia). Emocje wzbudziła też klasyka, czyli Chata wuja Toma, zeszyt z przygodami Tytusa, Romka i Atomka, oraz "szkolna klasyka" - Koszmarny Karolek. Największy bój został stoczony o zaklepanie na wrzesień książki Jak wytresować sobie smoka.


Biblioteka wygląda coraz ciekawiej, kody naklejam na coraz lepsze książki. Tylko się cieszyć. Jeszcze raz dziękuję organizatorom akcji i zapraszam na dzielesieksiazkami.pl
czwartek, 20 czerwca 2013 0 komentarze

Jak minął rok - liczby

Obecnie we Włodowicach ciężko jest żyć, nawet dzieci przy 30 stopniowym upale podczas czwartej godziny świetlicy leżą ospale na kocach, trzymając się obrębu nikłego cienia. Największą atrakcją dnia jest teraz cogodzinne chlapanie wodą z wiadra.



Podczas gdy Miami doprowadza do siódmego meczu w finałach NBA, my wciąż gramy w piłkę nożną, i trzeba przyznać, że dzieciom wychodzi to coraz lepiej. Jakiś czas temu uczniowie wygrali mecz z Tłumaczowem 16:1. Choć termin "podanie" nadal nie jest dla wszystkich jasny. Za to okrzyk "nie sęp się!" zna każdy.

Do rzeczy:

Tak jak tuż po przyjeździe przedstawiałem Włodowice w liczbach, tak teraz podsumuję rok szkolny. Bo Włodowickie liczby niewiele się zmieniły - tylko "Happy Endu" już brak.

Kraje Świata: 14:

krajów Francja, Hiszpania, Estonia, Węgry, Włochy, Niemcy, Finlandia, Kanada, Portugalia, Bośnia i Harcegowina, Dania, Czechy, Słowacja oraz Filipiny.



Podczas każdego spotkania uczniowie poznawali kraj od nieco innej strony, od tej znanej z Internetu czy przewodników turystycznych. Dziękuję serdecznie Krzyśkowi Szymańskiemu, za dwugodzinną prezentację na temat Filipin. Teraz każdy uczeń chciałby spróbować najsłodszego na świecie filipińskiego mango i przejechać się nietypowym busem/taksówką.

Postcrossing: 


Mapa, na której zaznaczamy podróże naszych kartek. 

76 - wysłanych
61 - odebranych
231,830 - tyle kilometrów przeleciały kartki od nas
188,019 - tyle kilometrów kartki leciały do Włodowic
30 - z ponad tylu państw otrzymaliśmy pocztówki

Klasa czwarta z pomocą Emilki i Agaty wysłała 76 kartek wypełnionych po angielsku we wszystkie strony świata. Pisaliśmy o wszystkim: śmierci chomika, ulubionych piosenkarzach, szkole, rodzeństwie, ulubionych sportach, okolicznych górach, domowym zwierzyńcu, pogodzie, a nawet przesyłaliśmy wiersze. Dzieci same, od początku do końca były odpowiedzialne za wypełnienie kartki, ja tylko dostarczałem je na pocztę. Gratulacje dla wszystkich Postcrosserów!

Kinowe Popołudnia: 2,5

Tyle czasu uczniowie zostawali po lekcjach, od godziny 15:00 do 17:30, żeby obejrzeć bajki, komedie, filmy familijne i przygodowe, ale i trudniejsze tytuły. Przed i po każdym seansie rozmawialiśmy o obejrzanych dziełach. Najwięcej emocji wzbudziły chyba filmy "Nietykalni"i "Mój przyjaciel Hachiko". Dziękuję najwytrwalszym kinomaniakom, którzy i w zimie, gdy wychodziliśmy ze szkoły jakby była noc, i na wiosnę gdy żar lał się z nieba, dzielnie oglądali wszystkie filmy.



Kursy: 3

Dwa kursy pierwszej pomocy i jeden języka migowego. Nic by z tego nie wyszło gdyby nie zaangażowanie fachowców w swoich dziedzinach, którzy przyjechali do nas z Wrocławia, pomiędzy swoimi zajęciami/pracami. Serdeczne dzięki.

Pani Ola, która prowadziła kurs migania wspomina to tak:
1 marca w szkole we Włodowicach przeprowadziłyśmy z Zuzą krótki kurs języka migowego dla dzieciaków. Pracowało nam się z nimi wyśmienicie. Te młodsze miały milion pytań i tyle samo odpowiedzi na pytania, które przygotowałyśmy dla nich. 

Książki i gry:

150 - Prawie tyle książek otrzymaliśmy za darmo od Agatki, Natalii i Sewcia, którzy opróżnili swoje dziecięce półki, a także od wydawnictw: Zakamarki i Egmont Polska i innych. Wielka paczka przyjechała do nas dziś rano dzięki akcji Dzielę się książkami. Z tej okazji podziękowania dla organizatora zbiórki - portalu Qlturka.pl.

30 - tyle gier otrzymaliśmy od firm Granna i Egmont, lub zakupiliśmy z pieniędzy uzyskanych w rmach projektu Wolontariat Rozwija Wieś.

Ostatnia liczba:

MILION 

Tyle wzruszeń, emocji, energii i słów wymagał każdy tydzień spędzony w szkole. Czasem też wydaje mi się, że tyle kilometrów przeszedłem dolną drogą i przebiegałem za piłką. Za wszystkie emocje (i kilometry też) wielkie dzięki dla każdego ucznia i pracownika szkoły.
poniedziałek, 3 czerwca 2013 0 komentarze

Po prostu Dzień Dziecka

Dostaliśmy świetne prezenty z okazji Dnia Dziecka. Do biblioteki trafi 60 książek dzięki:

1. Wydawnictwu Egmont, które odpowiedziało na naszą prośbę o wsparcie czytelni. Warto przypomnieć, że Egmont pomaga nam już po raz drugi, wcześniej otrzymaliśmy od tej firmy karton gier, a wśród nich cieszące się ostatnio ogromną popularnością Słowostworki, które polecam wszystkim fanom kalamburów.

2. Festiwalowi Kontakt i Wydawnictwu EneDueRabe, których konkurs wygraliśmy na Facebooku.

3. Sewciowi, który wysprzątał pokój tak skutecznie, że aż uzbierany przez niego karton znakomitych książek z lat dziecięcych z trudem zmieścił mi się do bagażnika busa Beskid. Plus podziękowania dla Marka i Patka za transport pudła do mojego mieszkania.

Szkoda tylko, że póki co komputer nie działa i na wprowadzenie książek do magicznego systemu i skanowanie czytnikiem (czyli to, co wypożyczający lubią najbardziej) trzeba poczekać.



W skrócie, co jeszcze u nas słychać:

- Dzisiaj odbył się szkolny Dzień Dziecka. Planowaną wycieczkę na Górę Anny pokonał deszcz, ale kiełbaski i tak zostały zjedzone dzięki paniom Beacie i Dorocie, i szkolnemu piekarnikowi. Nie zabrakło gier i zabaw sportowych (trafianie rozpakowaną talią kart do oddalonego o trzy kroki wiaderka wcale nie jest łatwe), a także intelektualnej rozrywki na poziomie - zmagań w "1 z 10".

- Proszę o głosy na prace naszych dzieci zgłoszone do konkursu Kraina Marzeń. Przypominam, że głosować można tutaj: http://fundacjaoskar.pl/?cat=8 tylko raz na 24 godziny z jednego IP. Na Wasze wsparcie czekają:  Zuzia K., Sandra Cz., Michał K., Kasia D., Kinga W., Kuba M. 1, Karolina P., Julka F. (moja faworytka z latającą krową), Julia S.



- Dzięki programowi Wolontariat Rozwija Wieś ukończyłem internetowy kurs kierownika kolonii. 

- Rok szkolny powoli się kończy co pierwszy raz w życiu w ogóle mnie nie cieszy.

P.S Nie mam żadnych aktualnych zdjęć, więc ten tekst ilustrują "śmieszne miny" sprzed kilku miesięcy.
 
;